Baloniki
Baloniki
W Polsce wszystko jest nieprzewidywalne, więc i pogoda na sylwestra także. Może mrozić jak diabli, ale też bywają lata, kiedy trawa w parku jeszcze zielona. Panie udają się na bale w kożuchach i futrach albo zgoła jesiennych płaszczykach.
Żeby nie być gołosłownym, podam parę przykładów. W roku 1994 w sylwestra było plus 5 i padał deszcz. W roku 1966 minus 20 i dość pogodnie. Dobrze wryła się w pamięć pogoda z przełomu 1978/1979 - straszliwa zamieć sparaliżowała komunikację, elektrociepłownie i, oczywiście, rząd. Zresztą, moim zdaniem, rząd nie odzyskał już pełni władz fizycznych i umysłowych aż do stanu wojennego. Natomiast sylwester pierwszych dni tego stanu nie był zbyt zimny, jak to wynikałoby z symboliki: temperatura wahała się w pobliżu zera. Była dyspensa na odbywanie bali (zawieszenie godziny policyjnej), w prasie ogłoszono, że "sylwestrowe potańcówki w gronie rodzinnym nie wymagają zezwolenia". Wydaje się, że to jedno zdanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta