Niewiara blisko wiary
Ks. prof. Michał Czajkowski
Niewiara blisko wiary
FOT. PIOTR KOWALCZYK
Niewiara jest pewną tajemnicą, ale przede wszystkim wynikiem wolności człowieka; czasem jest skutkiem nieszukania głębszego sensu życia, fałszywego obrazu Boga i człowieka. Czy jednak niewiara nie powinna w nas, wierzących, budzić większej pokory, skoro i nas dotyka? A jeżeli dotyka innych - to może z powodu naszego niedostatecznego świadectwa?
Zgadzam się, że niewiara powinna prowokować nas do pokory, nie tylko dlatego, że sami często ocieramy się o nią, ale także i dlatego, że tak wielu niewierzących zawstydza nas, wierzących, pięknem swojego życia. Ja, jako ksiądz, mam jeszcze jeden powód do pokory, bo jestem świadom, że moja postawa osobista i styl duszpasterstwa, mogą być dla kogoś powodem odejścia od Pana Boga, albo przeszkodą w odkryciu Jego miłości.
Niepotrzebnie niektórzy księża obrazili się na księdza Tischnera za jego słuszne stwierdzenie: "Nie spotkałem jeszcze nikogo, kto by stracił wiarę przez lektury Marksa, spotkałem za to bardzo wielu, którzy stracili wiarę przez księdza proboszcza..." Czy wszyscy już moi bracia-księża przemyśleli bardzo ważny dokument Komitetu ds. Dialogu z Niewierzącymi [Rady Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego] z lipca br. pt. "Niewierzący w parafii" i płynące z niego sugestie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta