Na przejęcia giełda patrzy z mieszanymi uczuciami
Wiesław Rozłucki, prezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych
Na przejęcia giełda patrzy z mieszanymi uczuciami
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Ten rok stał pod znakiem wezwań i przejęć. Pod tym względem nie było jeszcze w historii polskiej giełdy takiego okresu. W spółkach pojawiło się wielu inwestorów strategicznych.
WIESłAW ROZłUCKI: Tak, wezwań było około 50. Jednakże, giełda patrzy na to z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony jest to normalny element rynku. Z drugiej strony, kiedy duże pakiety akcji spółek przechodzą w ręce inwestorów strategicznych, to płynność tych papierów gwałtownie spada. Ta sprawa nas niepokoi. Można przeciwdziałać temu zjawisku, między innymi zmieniając regulacje dotyczące nabywania dużych pakietów. Opowiadam się za jak najszybszą nowelizacją ustawy o obrocie papierami wartościowymi w tej sprawie.
Myśli pan, że uda się to realizować wyłącznie drogą prawną?
Być może, zmieniając prawo uda się ograniczyć przejęcia spółek. Głównie tracą na tym drobni inwestorzy. Podstawowym rozwiązaniem jest rozbudowanie polskiego sektora inwestorów instytucjonalnych. Muszą oni rozpocząć stawianie spółkom warunków i równocześnie je egzekwować. Na zasadzie płacę i wymagam. Powinno to wpływać na efektywność...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta