Pożar w operze
Pożar w operze
Opera Śląska w Bytomiu po pożarze w nocy ze środy na czwartek
FOT. RAFAŁ KLIMKIEWICZ
W nocy ze środy na czwartek wybuchł pożar w zabytkowym, 99-letnim, budynku Opery Śląskiej w Bytomiu. Spłonęła duża sala baletowa oraz znajdujące się nad nią strop i dach. W czasie gaszenia pożaru zniszczeniu uległy męskie garderoby i męska pracownia krawiecka.
Jak powiedziała "Rz" Marianna Mirocha, wicedyrektor Opery Śląskiej, gmach obok tradycyjnych zabezpieczeń przeciwpożarowych, jak czujki czy żelazna kurtyna odgradzająca scenę od widowni, był wyposażony od 1998 roku w monitoringowy system wczesnego wykrywania pożaru. Dlaczego nie zadziałał, na razie nie wiadomo. Nieznana jest też przyczyna pożaru. Jeszcze o północy dwaj dyżurujący portierzy teatru robiąc jego obchód niczego nie zauważyli. O wpół do drugiej w nocy o pożarze budynku poinformowali straż pożarną lokatorzy sąsiedniego budynku. Płomienie sięgały już wtedy kilku metrów i wydostawały się na zewnątrz przez przepalony strop.
Jak powiedział nam dowódca akcji Adam Wilk z komendy Straży Pożarnej w Bytomiu, do akcji gaszenia natychmiast wezwano nie tylko 5 samochodów gaśniczych i mających dyżur 48 strażaków z Bytomia oraz 3 jednostki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta