Dworzec - sarkofag
Radny AWS Zbigniew Klajnert złożył do prokuratury doniesienie na Polskie Koleje Państwowe. Zarzuca im niegospodarność przez brak prawidłowego nadzoru podczas budowy dworca Łódź-Kaliska. Radny twierdzi, że zmarnowano publiczne pieniądze. Po 6 latach od otwarcia dworca nadaje się on tylko do generalnego remontu. Przecieka dach, odpadają płytki i tynk, a posadzki są tak śliskie, że niejeden podróżny złamał nogę. O dworcu Łódź-Kaliska Zbigniew Klajnert powiedział na antenie Radia Łódź: "Przypomina sarkofag z przeszklonym, przeciekającym dachem, w którym pogrzebane są wszystkie nadzieje naszego wielkiego miasta na dobry, funkcjonalny i estetyczny dworzec kolejowy (...) Łodzi wciska się bubel, wciska się kit". Zdaniem dyrekcji PKP kolej nie odpowiada za budowę tylko za remont, ale odbioru technicznego budynku dokonywali także kolejarze. Już wtedy wiedzieli o przeciekającym dachu i odpadających elewacjach.
TOR