W stronę zawodowego arbitrażu
W stronę zawodowego arbitrażu
Zakończył się nabór kandydatów na arbitrów. Wynika on ze zmian wprowadzonych przez nowe prawo zamówień publicznych. Czego spodziewa się pan po tych zmianach?
TOMASZ CZAJKOWSKI: Przede wszystkimi o wiele wyższego poziomu orzecznictwa. Egzamin, który przeprowadzi obiektywna komisja, pozwoli wyłonić osoby najlepiej przygotowane do pełnienia tej funkcji. Mam też nadzieję, że sami arbitrzy będą w większym stopniu zainteresowani pogłębianiem wiedzy. Myślę, że powinna ich do tego mobilizować kadencyjność funkcji arbitra. Nie było dobrym rozwiązaniem to, że funkcję tę pełniono praktycznie dożywotnio. Nabór co trzy lata pozwoli na odnawianie listy, umożliwi napływ świeżej krwi. Wreszcie, spodziewam się, że wydawane wyroki w żaden sposób nie będą mogły być podważane pod zarzutem braku obiektywizmu.
Dotychczas na liście wpisanych było ponad 600 arbitrów. Teraz będzie ich mniej. Ustalił pan limit na 350 osób. Skąd akurat taka liczba?
Z bardzo dokładnych analiz i wyliczeń. Wzięliśmy pod uwagę wszystkie lata, w których funkcjonował arbitraż, i statystykę uczestnictwa w orzekaniu poszczególnych arbitrów. I okazało się, że rocznie ok. 20 proc. arbitrów nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta