Samochód z drugiej ręki
Samochód z drugiej ręki
Stare powiedzenie głosi, że kupujący używany samochód jest dwa razy szczęśliwy. Raz -- gdy kupi, drugi raz -- gdy go w końcu sprzeda. Coż jednak począć, gdy samochód jest potrzebny, a brak pieniędzy na nowy? Trzeba kupić coś z drugiej ręki, starając się zminimalizować szansę, że długo będzie się przeklinać tę chwilę.
Pora jest bardzo do tego odpowiednia. Już od kilku lat okres, kiedy rozpoczyna się wydawanie samochodów zakupionych (czy też zamówionych) w ramach kontyngentu, stał się zarazem okresem największego ożywienia na rynku samochodów używanych. To naturalne -- ci, którzy mają najwięcej pieniędzy kupują nowe auta, jednocześnie pozbywając się starych. Ożywieniu sprzyjają także inicjatywy poszczególnych dealerów, którzy, by zachęcić klientów zmieniają swe salony sprzedaży w komisy i przyjmują do odsprzedaży poprzednie auta nabywców. Zależy to głównie od chęci konkretnego dealera, ale na przykład w sieci sprzedaży Toyoty przyjmowanie w rozliczeniu poprzedniego auta tej marki stało się regułą.
Z większą liczbą chętnych do sprzedania używanego auta idzie w parze liczba chętnych do zakupu -- poważni zainteresowani czekali na tę chwilę już od zeszłego lata. Nie ma więc większych perturbacji cenowych, nie spowodowały ich także -- wbrew zapowiedziom -- zmiany w przepisach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta