Firmy skarżą się, ale zostają
Cła na granicy z obwodem kaliningradzkim
Firmy skarżą się, ale zostają
Od 15 maja obowiązywać miał dekret Borysa Jelcyna, wprowadzający na terytorium Rosji jednolite stawki celne, podatkowe, znoszący jednocześnie ulgi grup społecznych (np. weteranów) oraz niektórych regionów Rosji, w tym wolnych stref ekonomicznych. Duma państwowa przyspieszyła o dwa miesiące wejście w życie nowych przepisów. Jednak do celników i służb granicznych w obwodzie kaliningradzkim odpowiednie dokumenty dotarły z Moskwy dopiero w końcu marca.
W prima aprilis na polskich granicach z Rosją w Gronowie-Mamonowie i Bezledach-Bagrationowsku zaczęło się naliczanie i pobieranie cła, podatku NDS (odpowiednik VAT) według ujednoliconych stawek. Dotychczas na większość towarów wwożonych do wolnej strefy ekonomicznej Jantar cła nie obowiązywały lub wwożący korzystali z ulg.
Niektóre transporty, np. samochodów, celnicy rosyjscy zaczęli rozliczać z datą wsteczną, od 15 marca. W ten sposób zostali potraktowani nie tylko prywatni importerzy, ale np. państwowe przedsiębiorstwo komunikacji miejskiej w Kaliningradzie, które pod koniec marca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta