Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zimny pragmatyk

08 kwietnia 1995 | Plus Minus | BG

W 50. rocznicę śmierci Franklina Delano Roosevelta

Zimny pragmatyk

Bogdan Grzeloński

Jego biograf, James Mac Gregor Burns nazwał go "żołnierzem wolności", ale to właśnie Franklin D. Roosevelt był jedynym spośród przywódców prowadzących drugą wojnę, który nigdy nie otarł się o wojsko, nie nosił munduru żołnierskiego, podczas gdy wszyscy pozostali poznali tę instytucję, walczyli w I wojnie. Roosevelt był po prostu stuprocentowym cywilem. Co prawda w czasie I wojny światowej pełnił funkcje zastępcy sekretarza marynarki (wiceministra) , ale jego stanowisko miało charakter czysto polityczny. Uważał potem jednak marynarkę za swoją domenę i to do tego stopnia, że podczas II wojny generał Marshall poprosił go kiedyś, by nie mówił o marynarce "my", a oarmii lądowej "oni".

Roosevelt wyróżniał się też tym, że właściwie całkowicie był pochłonięty w czasie swojej -- najdłuższej w dziejach Stanów Zjednoczonych 1933--1945 -- prezydentury polityką i jej uprawianiem. Wszyscy przywódcy pisali książki -- choć różnego rodzaju. Roosevelt -- poza dwoma artykułami: jeden do "Foreign Affaires", nic większego nigdy nie napisał; jego prywatne listy rzadko przekraczały dwie stroniczki. Nie pisał swoich przemówień, bo robił to Samuel Rosenman lub ludzie z Departamentu Stanu: Summer...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 450

Spis treści
Zamów abonament