Ucieczka z kina "Wolność"
Cenzura przed 20 i 170 laty
Ucieczka z kina "Wolność"
Cóż może być gorszego nad zimny rosół podany na obiad? Niewiele; nic dziwnego, że Franiszek Łasiewicki przy stole dobitnie dawał wyraz swemu nieukontentowaniu. Wpatrując się w obrzydliwe oka tłuszczu, powiadał: "To się nie zgadza z zasadami cenzury".
Pan Franciszek, woźny tego ważnego, a specyficznego urzędu, rozpoczynając w nim pracę na rok przed powstaniem listopadowym, pobierał 750 złotych rocznie. Ile brał Tomasz Strzyżewski, krakowski cenzor w półtora wieku potem, dokładnie nie wiadomo, ale korzystając ze "ściągi" Jana Krzysztofa Kelusa zacytujmy:
-- Zamiast cztery osiemset
na rękę osiem czterysta.
Tomasz Strzyżewski, o czym młodzi czytelnicy "Rzeczpospolitej" nie wiedzą, 10 marca 1977 r. poprosił w Szwecji o azyl polityczny. W siedem miesięcy później, w liście do Komitetu Samoobrony Społecznej KOR, napisał: "Uświadomiwszy sobie ogrom niszczycielskich możliwości izasięg destrukcyjnego wpływu cenzury na kulturę narodową oraz świadomość społeczną Polaków, zdecydowałem się wydostać iujawnić opinii światowej możliwie najobszerniejszą i dobraną w najbardziej reprezentatywny sposób część dokumentacji tajnej GUKPPiW".
Dokumentacja ta spełniła identyczną rolę, co o niemal ćwierć wieku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta