Stać nas na drugie metro
Stać nas na drugie metro
Wczoraj, po 70 latach od powstania pierwszych planów, ruszyła pierwsza linia warszawskiego metra. W swej hojności wobec tak długo oczekujących na ten dzień warszawiaków stołeczne władze komunikacyjne zdobyły się na spektakularny gest i pozwoliły przez pierwsze trzy dni poruszać się metrem bez biletu. Mogły na dłużej. Nowe bilety na przejazdy komunikacyjne w stolicy mają specjalne miejsce do kasowania w metrze. Czy ktoś jednak jedzie metrem czy nim nie jedzie, za bilet płaci tyle samo -- 80 groszy, co oznacza, że w rzeczywistości wszyscy korzystający z komunikacji publicznej w Warszawie już od grudnia, kiedy takie bilety wymyślono, płacą podatek na metro. Wpływy do kasy nie zależą od liczby pasażerów, co tłumaczy, dlaczego nikomu się właściwie nie spieszyło z zakończeniem inwestycji w jakimkolwiek z wcześniej ustalonych terminów. Z taką pomysłowością doprawdy stać nas nie tylko na jedno metro.
K. B.