Historia pisana narodowo
Historia pisana narodowo
Państwo narodowe zanika - pisze Sławomir Sierakowski ("Rz", 27.10.2004) . Słabnie też rola narodu. Oba te "społeczne konstrukty" znajdą się niebawem tam, gdzie ich miejsce - na śmietniku historii. Sierakowski demonstruje ogromną pewność co do takiego obrotu zdarzeń, i nie ukrywa, że cieszy go on. Zdumiewają mnie i jego pewność, i radość.
Oczywiście - i państwo narodowe, i nawet sam naród są - by użyć ulubionego terminu Sierakowskiego - konstruktem historycznym. Redaktor "Krytyki Politycznej" wyważa otwarte drzwi - o tym uczy się na lekcjach historii w liceum, nawet w tym polskim liceum, gdzie - dla Sierakowskiego to horrendum - historia "uczona jest narodowo". I nie sposób wykluczyć ewentualności, że oba te byty kiedyś znikną.
Ale po pierwsze nie jest to pewne. Po drugie, jeśli nawet tak się stanie, to na pewno nie dziś. Po trzecie Sierakowski nie tylko przewiduje taki rozwój wydarzeń. On takiej ewolucji chce. I tu zaczyna się problem.
Za daleko do Brukseli
Nie wszystko, co jest nieuchronne, jest tym samym dobre. "Póki naród i państwo narodowe służyły interesom obywateli, póty odgrywały fundamentalną rolę w ich życiu" - pisze Sierakowski. Ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta