![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
ONZ - remont po polsku
ONZ - remont po polsku
(c) BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Rz: Świat się zmienia, a ONZ pozostaje ta sama. Wielu postrzega ją jako wielką zbiurokratyzowaną machinę o niewielkiej skuteczności działania. Tyle że nikt lepszej nie wymyślił...
ADAMEM ROTFELD: To prawda. ONZ jako instytucja - z natury rzeczy musi być statyczna. Jest odbiciem okoliczności, w których powstała. Natomiast świat i stosunki między państwami są dynamiczne. Wcześniej czy później musiało dojść do zderzenia statycznej struktury z dynamicznymi procesami zachodzącymi w świecie. Tak więc, albo organizacja dostosuje się do nowych wyzwań i potrzeb w wyniku gruntownej transformacji, albo skazana będzie na powolną marginalizację. To nie tylko problem ONZ.
Przed podobnymi wyzwaniami stały również Wspólnoty Europejskie, które jednak stać było na reformy. Od 1991 roku Unia Europejska podjęła kilka wielkich prób dostosowania się do nowej sytuacji. Ich wyrazem były kolejne traktaty podpisane w Maastricht (1992), Amsterdamie (1997), Nicei (2001) i - ostatnio, 29 października - w Rzymie, gdzie podpisano traktat konstytucyjny. W przypadku Narodów Zjednoczonych tego właśnie zabrakło. Ale zgadzam się: ONZ można krytykować za wiele rzeczy, lecz niczego lepszego w tej mierze nie wymyślono.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
