Nocna zmiana
Lało jak z cebra. Zadzwoniłem i czekałem skulony pod drzwiami. Deszcz płynął mi strumieniami po twarzy, ściekał za kołnierz i rozlewał się zimną falą po plecach. Miałem dreszcze.
Wreszcie w głębi domu coś trzasnęło, szklane, matowe drzwi rozjarzyły się blaskiem światła. Po chwili szczęknął zamek, drzwi uchyliły się i stanął w nich niemłody, łysiejący mężczyzna w bamboszach i czerwonym szlafroku.
- Dobry wieczór - powiedziałem i zaraz się poprawiłem. - Raczej dzień dobry.
- Dzień dobry - odparł machinalnie. Miał wypukłe oczy krótkowidza, lekko podpuchnięte i obwiedzione sinymi obwódkami. - Czy coś się stało?
- Tak, stało się - potwierdziłem. - Czy mogę wejść? Strasznie leje.
Usunął się robiąc mi miejsce. Wszedłem do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta