My z Solidarności
Solidarnościowy rodowód... Czy mam go sam? Pozwolę sobie powspominać. Nie należałem do "Solidarności". Nie zapisałem się do niej w roku 1980 i nie wstąpiłem do niej później. Zgłosiłem do niej akces tylko raz, w okolicznościach wielce wyjątkowych. Było to około drugiej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku w więzieniu na Białołęce. Stłoczeni w jakiejś klitce podchodziliśmy do okienka, za którym funkcjonariuszka spisywała nasze dane personalne. Przyszła kolej na mnie. Padło pytanie: "Przynależność do organizacji?". Żeby nie wyglądało, że próbuję się wykręcić, odpowiedziałem niewiele myśląc: "Solidarność". Ale to nie była prawda. Bezpieka dzieliła internowanych na trzy kategorie: A) działacz "Solidarności", B) działacz KPN, C) działacz KOR. Mnie wsadzili jako działacza KOR. Ale to też była nieścisłość. Ja przecież nigdzie nie działałem, a wyłącznie publikowałem, co prawda, właśnie w pismach i wydawnictwach korowskich bądź zbliżonych do środowiska KOR: "Biuletynie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta