Denerwujące, ale dozwolone
Z wokandy
Denerwujące, ale dozwolone
Ulotki i innego rodzaju publikacje reklamowe wysyłane pocztą, bez pytania adresatów o zgodę, są na Zachodzie prawdziwą zmorą skrzynek na listy. Czy rodzi to problemy z punktu widzenia praw człowieka?
Frederick Jan Ijspeerd, holenderski student, otrzymał kartę uprawniającą do bezpłatnego korzystania z publicznych środków komunikacji. Spółka zajmująca się wydawaniem tych kart dołączała do korespondencji ze studentami broszury reklamowe. Wiosną 1992 r. Ijspeerd zażądał, aby przestano mu je wysyłać, ale dalej nadchodziły. Wystąpił więc przeciw spółce do sądu cywilnego w Utrechcie, twierdząc, że jej postępowanie jest działaniem niedozwolonym. Domagał się 2, 5 tys. guldenów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta