Gdy umowa milczy, decyduje ustawa
Sądownictwo polubowne (zwane też arbitrażem) to dobry pomysł dla przedsiębiorców, którzy chcą mieć wpływ na to, kto będzie rozstrzygał ich spory. O arbitrażu pisaliśmy m.in. w DF z 28 listopada 2006 r. ("Co wybrać: mediację, arbitraż czy ugodę"). Przypomnijmy, że umowa przewidująca poddanie sporu pod sąd arbitrażowy nazywa się zapisem na sąd polubowny lub umową arbitrażową.
Warto pamiętać o tym, że jeśli nie zadbamy o pewne postanowienia zapisu na sąd polubowny, musimy stosować przepisy. Jest w nich bowiem całe mnóstwo rozwiązań, które wchodzą w grę dopiero wówczas, gdy strony nie postanowią inaczej.
Nieuważni mogą być więc później zaskoczeni. Nawet jeśli jakiegoś postanowienia nie przewidywali, to i tak będą nim związani. Wyjaśnimy to dalej na przykładach.
Kto będzie rozstrzygał spórNa ogół zapis na sąd polubowny przedsiębiorcy sporządzają po to, by powstały spór rozstrzygnęli wybrani przez nich arbitrzy, a nie sąd państwowy. Wybór może polegać na wskazaniu arbitrów z imienia i nazwiska albo osoby lub instytucji, która takich arbitrów wyznaczy. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta