Co czeka polską gospodarkę: przyspieszenie czy pułapka wolnego wzrostu
Choć polska gospodarka ma się dobrze, nie brak głosów, że po latach tłustych muszą przyjść chude, a co najmniej chudsze. Lajos Bokros, były węgierski minister finansów i dyrektor Banku Światowego, ostrzegał w "Gazecie Wyborczej", że jeśli nie przeprowadzimy głębokich reform w finansach publicznych, to za dwa - trzy lata naszą gospodarkę czeka poważne załamanie. Podobnie, choć nie tak dramatycznie, wypowiadał się kilkakrotnie Leszek Balcerowicz. Komisja Europejska stwierdziła niedawno, że Polska znajduje się na rozdrożu - między ożywieniem gospodarczym zależnym od przeprowadzenia wielu reform a pułapką wolnego wzrostu i wysokiego bezrobocia, która zadziała, jeśli zaniechamy gruntownych zmian, głównie w finansach publicznych. Zdaniem ekspertów Komisji od tego, jaką drogą pójdziemy, zależy przyszłość gospodarki Polski i zamożność jej obywateli.
Co zatem nas czeka: przyspieszenie czy pułapka wolnego wzrostu, spadek bezrobocia czy jego wzrost?
Optymizm z zastrzeżeniamiPrzewidywania na rok 2006 wzrost PKB prawie o 5,5 proc. jest na pewno powodem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta