Co gryzie Martę
O najlepszej do niedawna polskiej tenisistce mało kto chce dziś rozmawiać szczerze pod nazwiskiem. Chwalić Domachowskiej nie ma za co, a przypominać potknięcia - żadna przyjemność. Nawet Paweł Ostrowski, jej trener na czarną godzinę, który zawsze był pod ręką, gdy zawodzili inni, tym razem mówi zdecydowanie: - W sprawach Marty już nie do mnie. To rozdział zamknięty.
Jeszcze trudniej znaleźć chętnych do opowiadania o jej rozstaniu ze sponsorem Kazimierzem Jannaszem, które znalazło finał w sądzie, o ciągnących się miesiącami poszukiwaniach nowego trenera czy o chłodnych relacjach z Polskim Związkiem Tenisowym (PZT).
Domachowska skończyła w styczniu dopiero 21 lat, ale jej kariera coraz częściej opisywana jest w czasie przeszłym: kiedyś pierwsza rakieta Polski, kiedyś 37. na świecie itd. Dziś jest klasyfikowana na 162. miejscu w rankingu WTA i wróciła właśnie do świata challengerów, by tam szukać punktów, których nie udaje się jej zdobyć w lepszych turniejach.
Wiadomość z HiszpaniiPozycja w rankingu nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta