Karty wciąż w ręku premiera
Marek Migalski | Wiele zależy od tego, jak odwołanie ministra Kaczmarka odbierze elektorat PiS. Jeśli uzna to za nieudolność tej ekipy, która sprzeniewierzyła się swoim hasłom, to będzie to dla partii Jarosława Kaczyńskiego sporym ciosem. Ale jeśli PiS przekona wyborców, że stawia przede wszystkim na uczciwość i nie oszczędza nawet ludzi ze swoich szeregów, to jego wizerunek może się nawet poprawić – uważa politolog z Uniwersytetu Śląskiego
Dymisja ministra Janusza Kaczmarka, w moim przekonaniu, jest wyłącznie elementem wewnętrznych potyczek w PiS, pewnych roszad personalnych, które nie przyczynią się do utraty inicjatywy politycznej przez Jarosława Kaczyńskiego. Nie sądzę bowiem, by ta dymisja miała większy wpływ na trwanie rządu lub jego upadek, na gry koalicyjne czy też ewentualne przedterminowe wybory.
Oczywiście wcale nie znaczy to, że obecne zamieszanie nie zostanie wykorzystane, szczególnie przez Samoobronę i LPR, do osłabienia politycznej pozycji premiera. Zwłaszcza że dość mocnym argumentem są słowa byłego ministra Kaczmarka – który choć wywodził się z obozu PiSowskiego i zawsze był zaufanym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta