Miasto jak nowe
Pierwsze wrażenie po przyjeździe nie było jednak najlepsze. Kierowca taksówki najzwyczajniej w świecie mnie oszukał, krążąc i wydłużając drogę, żeby więcej zarobić. Do hotelu, do którego na piechotę można dojść w kilkanaście minut, jechałam prawie pół godziny, a za kurs zapłaciłam 12 euro. Mijane po drodze szare bloki, szerokie puste ulice nie zrobiły na mnie najlepszego wrażenia. Jeszcze mniej podobał mi się hotel Mercure przypominający akwarium. Jednak później było już tylko lepiej.
Szampan w taksówceKierowca kolejnej taksówki przywitał mnie oficjalnie w imieniu Lipska, częstując kieliszkiem szampana. Chociaż to jego sposób na pozyskanie stałych klientów, było to miłe.
Ruszyliśmy na zachód. Lipsk wydał mi się tutaj podobny do Szczecina. Szerokie ulice, masywne XIX-wieczne kamienice, mnóstwo zieleni.
Miasto przecięte jest rzeką Białą Elsterą i kilkoma kanałami. Można po nich pływać kajakiem lub łodzią....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta