Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kompromis, czyli podział prowincji

10 sierpnia 2007 | Świat

Kompromis, czyli podział prowincji

Jestem przekonany, że Albańczycy z Kosowa nie wrócą już pod panowanie Belgradu i będą się cieszyć pełną niepodległością. Trudno tylko przewidzieć, kiedy i w jaki sposób to nastąpi. Czy jeśli sami ogłoszą niepodległość, wybuchnie kolejna wojna na Bałkanach? Na pewno nie. W Belgradzie rządzą dziś inni ludzie, sprawą interesuje się świat. Prawdopodobnie niepodległe Kosowo uznałyby USA i Wiel- ka Brytania. Wątpię, czy zrobiłyby to Słowacja i Hiszpania, którym nie podobał się plan Marttiego Ahtisaariego. Nadal jednak możliwy jest kompromis. W wyniku negocjacji Albańczycy i Serbowie mogliby na przykład zawrzeć porozumienie, które zakładałoby częściowy podział Kosowa. Północna część, gdzie mieszka większość Serbów, mogłaby nadal być związana z Belgradem. Najpierw jednak Albańczycy i Ser- bowie muszą pogodzić się z myślą, że dla kompromisu trzeba coś poświęcić.

dr Dejan Djokić, ekspert ds. byłej Jugosławii, University of London

Brak okładki

Wydanie: 4282

Spis treści
Zamów abonament