Lepszy błazen niż Piszczyk
Janusz Rewiński: Trochę mi nie wypada. Mógłbym powiedzieć, że mieliśmy z Krzysztofem Piaseckim w TVN program satyryczny "Ale plama" i odeszliśmy na własną prośbę, ale przecież poszło o to, że politycy wyegzekwowali lojalność od stacji, której dali koncesję, bo nic w naszym kraju, a zwłaszcza w polityce, nie dzieje się przypadkowo.
Jaką lojalność ma pan na myśli?Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji była tworzona dzięki umowie między liberałami z KLD i pistoletami z SLD. Panowie postanowili sobie nie wydzierać władzy, tylko się nią podzielić. Jeżeli przypomni pan sobie, że w Polsce wszystko musiało należeć albo do Legii, albo do Gwardii - to będziemy w domu. Mirosław Chojecki nie grał w żadnym z tych klubów, dlatego koncesji nie dostał, a Zygmunt Solorz i Mariusz Walter - i owszem.
A co to ma wspólnego z programem "Ale plama"?Kiedy padło pytanie, jak przedłużyć panowanie dynastii Kwaśniewskich, Marek Ungier rzucił koncepcję z Jolantą, królową Polski. Powstała charytatywna fundacja, pojawiły się plakaty w szpitalach, pani kopała piłkę na stadionach, uczestniczyłem w tym, bo mnie zapraszano. Eros Ramazzotti przyjeżdżał i śpiewał. Zaczęły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta