Rozluźnione obyczaje Vaclava Havla
Na przełomie wieków najbardziej zazdrościliśmy Czechom piwa, literatury (czego wielu naszych południowych sąsiadów nie rozumie), filmu, no i Vaclava Havla. Do dziś pozostaje on idolem niemałej części inteligencji polskiej, niezależnie od tego, kogo za inteligencję uważamy. Nic dziwnego, że krakowski wydawca jego najnowszej książki posługuje się w promocji hasłem "Havel na Wawel" i przygotowuje niesłychaną fetę ku czci czeskiego eksprezydenta.
Książkę zatytułowaną "Tylko krótko, proszę" przeczytać warto, przede wszystkim po to, by nabrać dystansu do obiektu naszych wieloletnich westchnień. Ale najpierw należałoby zastanowić się, czym naprawdę kupił nas Vaclav Havel, dlaczego tak często słyszało się: "Gdybyśmy mieli takiego prezydenta... ". Otóż wszystko wskazuje, że jego mit powstał na gruncie niedoskonałości i niedociągnięć naszych prezydentów. Przypomnę, że kiedy w Czechosłowacji wznoszono okrzyki "Havel na Hrad", polskie Zgromadzenie Narodowe miało już za sobą wybór na prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego. Porównanie wywołać może wyłącznie zażenowanie. Z naszej strony.
Nieodrodne dziecko epokiNiezależnie od tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta