Obyczaj z brodą
Od czasów starożytnych w kulturze europejskiej długa broda jest symbolem wolności i mądrości. Pozbawiona zarostu twarz kojarzy się z porządkiem
Już pierwotne plemiona, by odróżnić się od zwierząt, podkreślić swoją odrębność i kulturę, opanowały technikę usuwania włosów z twarzy. Bo to twarz obok sylwetki jest we wszystkich kulturach atrybutem piękna – mówi dr Waldemar Kuligowski, antropolog kultury z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jego zdaniem trudno sprecyzować powody zapuszczania czy golenia brody, na przestrzeni wieków bowiem w różnych kulturach inaczej formułowano ideał piękna. Zauważyć można jednak pewną zależność: im rasa bardziej owłosiona, tym bardziej wyszukane sposoby pozbywania się zarostu, ale i większe możliwości jego modelowania. Od wieków więc prym w tej dziedzinie wiodła rasa biała, którą natura z racji uwarunkowań geograficznych obdarowała obfitym zarostem.
Respekt przed bogami
Oszlifowany kamień, którym najprawdopodobniej pierwotne plemiona zdrapywały włosy z twarzy odnaleziony na terenie Europy, pochodzi sprzed 20 tys. lat. Jednak dopiero w IV w. p. n. e zawsze gładko ogolony Aleksander Wielki wylansował modę na nienoszenie brody. – Starożytni Grecy usuwali sobie włosy nie tylko z twarzy, ale również z torsów. To czasy, w których mężczyźni przywiązywali wielką wagę do swojego wyglądu – zauważa dr Waldemar Kuligowski.Nowy styl – sto lat później – przyjął się również w Rzymie, gdzie golenie stało się symbolem przejścia młodzieńca w dorosłość....Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta