Platforma na drodze do dalszych zwycięstw
PO przez cały okres rządzenia będzie sprzyjała sztucznie podtrzymywana koniunktura gospodarcza. A dobrym nastrojom społeczeństwa będzie towarzyszyła euforia kreowana przez media – twierdzi politolog
Co wspólnego ma piłka nożna z polityką? Choćby to, że obecny premier Donald Tusk jest zagorzałym kibicem piłki nożnej. Istnieje jednak jeszcze inny, o wiele ważniejszy związek między tymi dyscyplinami. Właśnie piłka nożna może się stać bezpośrednim źródłem wielkiego politycznego sukcesu Platformy Obywatelskiej i sromotnej porażki PiS. A wszystko przez zwykłą, ale jakże w tym wypadku znaczącą, zbieżność terminów.
Ostrożny pragmatyzm
Na wstępie przypomnijmy, że w roku 2010 czekają nas terminowe wybory prezydenckie, rok później wybory parlamentarne, a po nich – w 2012 – mistrzostwa Europy, które organizujemy wspólnie z Ukrainą. Jestem niemal pewien, że wybory parlamentarne Platforma wygra w przedbiegach, gdyż argument, by nie zmieniać ekipy rządzącej tuż przed wielkim wydarzeniem, jakim jest Euro 2012, bo spowoduje to niepotrzebny chaos i narazi Polskę na kompromitację, podziała na dużą część opinii publicznej.
Poza tym, biorąc pod uwagę bliskość terminów wyborów prezydenckich i parlamentarnych, będziemy mieli do czynienia, podobnie jak w przypadku ostatnich wyborów, z pewnym modernizacyjnym plebiscytem, w którym PO będzie przedstawiała siebie jako ugrupowanie prące do nowoczesności, a swoich antagonistów, czyli PiS, jako siłę mocno konserwatywną i zamkniętą na wyzwania współczesności. Ponownie stosunkowo duże...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta