Autobiografia Helmuta Newtona, czyli erotoman o modzie
Życiorys słynnego fotografa to temat na filmowy scenariusz. Pięć lat po niemieckiej premierze trafia do nas jego „Autoportret”
Dla Newtona liczyły się dwie sprawy: seks i fotografia. Właśnie w takiej kolejności. Pierwszej erekcji doświadczył w wieku czterech lat i od tej pory nieustannie zakochiwał się w jakiejś damie.
Tak zaczyna się autobiografia jednego z najwybitniejszych współczesnych fotografów. Rzecz jasna, Newton nie trudził się spisywaniem wspomnień. Dyktował je bądź nagrywał. Efekt – niechlujny, pełen kolokwializmów, mówiony styl. Pomimo że od strony literackiej książce można sporo zarzucić, i tak pochłania się ją jednym tchem.
Berliński Żyd, potomek zamożnego producenta guzików i mamisynek, zapowiadał się na zblazowanego bon vivanta. Jak sam mówi, zawód zdobył dzięki… Hitlerowi. Zimą 1938 roku wsiadł na statek płynący...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta