Karta praw podstawowych: orzecznictwo, głupcze
Europejski Trybunał Sprawiedliwości niezmiennie powtarza w swoich wyrokach, że państwa korzystają ze swobody określania standardów moralności, które przeważają na ich terytorium – przypomina adwokat, adiunkt w Katedrze Prawa Europejskiego i Komparatystyki Prawniczej Uniwersytetu Gdańskiego
Jeden z zarzutów pod adresem Karty praw podstawowych (Karta) dotyczy obawy, że nasza moralność i standardy obyczajowe zostaną zagrożone, ponieważ sędziowie otrzymają instrument dla rozszerzającej i w konsekwencji nieprzewidywalnej interpretacji jej postanowień. W ten sposób po raz kolejny wprowadza się opinię publiczną w błąd, gra na stereotypach i straszy nierzetelnymi informacjami. Przesłanie bowiem, wielokrotnie powtarzane w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (Trybunał) jest zgoła odmienne.
Trybunał i stosunki małżeńskie
W świetle alarmistycznych wypowiedzi („małżeństwo jest zagrożone przez Kartę i interpretację Trybunału”), należy mocno podkreślić, że orzecznictwo w żadnym momencie nie zagroziło wyborom państw członkowskich dotyczącym instytucji małżeństwa.
Kluczowe orzeczenie, przez które na każdym kroku przebija wstrzemięźliwość, zapadło w sprawie D. v. Council. Trybunał odmówił zrównania sytuacji pracownika pozostającego w związku małżeńskim z tym, który pozostaje w tzw. zarejestrowanym związku (registered partnership). Podkreślił, że zgodnie z powszechnie akceptowaną definicją „małżeństwo to związek dwóch osób przeciwnej płci”. Nawet jeżeli dostrzec trend w niektórych państwach w kierunku uznawania związków osób tej samej płci lub różnej (konkubinaty), to związki te są traktowane jako odrębne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta