Piłka według Szczepłka
Jak rosyjski piłkarz zabił polskiego bramkarza? Dlaczego premie za zdobycie Pucharu Zdobywców Pucharów były niższe od zysków z przemytu? Dlaczego Stadion Wojska Polskiego przetrwał okupację, a Pele z Garrinchą nie mogli latać jednym samolotem?
O tym i wielu innych ciekawych historiach związanych ze światową i polską piłką nożną przeczytamy w dwutomowej „Mojej historii futbolu” Stefana Szczepłka.
Dziennikarz „Rzeczpospolitej”, wielki znawca i miłośnik futbolu – zbierający m.in. piłkarskie trykoty – udowadnia, że książka o historii nie musi być nudna. Po mistrzowsku łączy obowiązki archiwisty, umieszczając w publikacji niezbędne kibicowi statystyki, z zadaniami gawędziarza, opowiadając o nieznanych wcześniej kulisach futbolu. Dzieła dopełnia świetna szata graficzna ze zdjęciami, z których wiele publikowanych jest w Polsce pierwszy raz.
Jutro w księgarni Czytelnik przy ul. Wiejskiej 14 Stefan Szczepłek będzie podpisywać swoje książki. Początek o godz. 17.