Krytyczny maksymalizm Tomasza Burka
Gdy świat wyszedł z normy, potrzebne są księgi, za którymi stoi powaga oraz autorytet tradycji
Teza jest taka: obchodzący właśnie 70- lecie urodzin Tomasz Burek jest jednym z najbardziej osobnych polskich krytyków literackich. I jednym z najważniejszych. Dla mnie: najważniejszym. Takim, na którego książki czeka się z niecierpliwością i którego opinii wysłuchuje się z największą uwagą i skupieniem. Czytam jego eseje, recenzje i felietony, szukając w nich wiedzy o literaturze najnowszej, delektuję się kunsztownym językiem krytycznym, przede wszystkim jednak szukam w tym pisarstwie samego krytyka i jego niezwykłej osobowości, która od lat zapisuje pamiętnik krytyczny, będący sprawozdaniem z jednej z najbardziej fascynujących przygód duchowych w naszej literaturze.
Cień Rewolucji
Jej początkiem była publikacja w dziewiątym numerze „Współczesności” omówienia „Don Juana” Moliera w reżyserii Bogdana Korzeniowskiego. „Nie ma Moliera”, irytował się Burek, zarzucając Korzeniowskiemu, że czyniąc z Don Juana banalną farsę, zapomniał, że Molier był „bojownikiem o wolność człowieka” i że rozprawiał się z bohaterem swego dramatu jako „symbolem uprzywilejowanego władcy”. Krytyka drażniły „cyrkowe sztuczki” Korzeniowskiego, bo zderzały się brutalnie z powagą tego, co widz mógł zobaczyć, wychodząc z teatru na ulicę, a mianowicie, że „istnieją prawdziwi Don Juani i prawdziwi Sganarele”.
W tej recenzji mamy już niemal całego Burka, czytelnika arcydzieł,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta