„Strach” i rewizja polskiej historii
Żadna grupa nie może zbudować wspólnej przyszłości opierając się na takim pojmowaniu przeszłości, w którym członkowie tej grupy są złowrogimi łajdakami
Polska edycja „Strachu” Jana T. Grossa na nowo wznieciła dyskusję nad wartością naukową prac tego autora i motywacją wydania zarówno tej książki, jak i poprzedniej traktującej o Jedwabnem. Badacze polskiej historii, którzy zbadali metodologię Grossa oraz jego dowody, zauważyli w obu przypadkach istotne problemy.
Autor na ogół zignorował poważnych krytyków albo zarzucił im, że są prawicowymi obrońcami masowych mordów. W obecnej dyskusji zabrakło wymiany zdań między autorami a krytykami. Jest to tym bardziej znamienne, że obie książki stoją w pewnym stopniu w sprzeczności z kilkoma wcześniejszymi pracami prof. Grossa. A zatem nie tylko zlekceważył on krytykę, ale nie zajął się wewnętrznymi sprzecznościami we własnym dorobku.
Nie chodzi o fakty
Krytyka ostatnich prac Grossa koncentrowała się na faktach, które zaprezentował, oraz na tych, które wolał pominąć. Przeważająca większość badaczy, a zwłaszcza historyków, bardzo poważnie podchodzi do faktograficznej rzetelności swoich prac. Nawet względnie nieistotne błędy są powodem do wstydu.
Równie ważne jest odparcie zarzutów krytyków, którzy niesłusznie zarzucają danej pracy błędy w prezentacji faktów. Ale autor nie zaprzątał sobie tym głowy w istotny sposób. Przykład pierwszy z brzegu – pierwotnie Gross twierdził, że w Jedwabnem zabito 1600...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta