Święty Biurokracy
Krajowa Izba Gospodarcza (miałem przyjemność być zaproszonym na debatę z tej okazji) postanowiła uczcić sto dni Tuska opracowaniem dla niego “niezbędnika” gospodarczego, czyli spisu zmian, które są najważniejsze, aby nasi przedsiębiorcy mogli doprowadzić Polskę do rozkwitu.
W porównaniu z przemówieniami premiera, który jako sprawy priorytetowe zwykł wyliczać wszystko, jest to oczywiście dokument bardzo zwięzły i konkretny. I w sumie z każdym zawartym w nim postulatem nie można się nie zgodzić: tak, to jest ważna sprawa.
Ale można jeszcze zwięźlej. Ja swój prywatny “niezbędnik” mogę zawrzeć dosłownie w jednym punkcie. Przy czym, żeby było jasne, zacznę od wyjaśnienia, co uważam za sytuację idealną. Otóż: państwo tak zorganizowane, że polityk albo wysoki urzędnik państwowy bądź samorządowy, choćby nie wiem jak lubił jakiegoś konkretnego przedsiębiorcę, nie był w stanie mu w interesach pomóc, i choćby jakiegoś innego nie wiem jak nie lubił, nie był w stanie mu w nich zaszkodzić.
Powszechnie już wiadomo – po kilkunastu latach przebijania się z tą oczywistą prawdą do skutecznie ogłupianego w Peerelu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta