Burmistrz, który wpada karmić rybki
Z Helu płyną apele, by przywrócić do pracy Mirosława Wądołowskiego, burmistrza zatrzymanego, tak jak Beata Sawicka, pod zarzutem korupcji. Jednak nie wszyscy mieszkańcy go bronią
O Mirosławie Wądołowskim, 51-letnim burmistrzu Helu, cała Polska usłyszała 1 października ubiegłego roku. Podczas akcji CBA został zatrzymany tego samego dnia, co posłanka PO Beata Sawicka. Biuro twierdzi, że za obietnicę ustawienia przetargu burmistrz przyjął zegarek Omega wart ok. 8 tys. zł i teczkę ze 150 tys. zł.
Wądołowski zapewnia, że nie znał wartości zegarka, a o teczce myślał, że są w niej materiały promocyjne. Utrzymuje, że jest niewinny i padł ofiarą prowokacji CBA. „Gazecie Wyborczej” i lokalnym mediom udzielił obszernych wywiadów. Prokuratura ciągle bada sprawę. Po akcji CBA został aresztowany, ale w grudniu wyszedł na wolność. Warunkiem była kaucja – 200 tys. zł, cotygodniowe stawianie się w komisariacie w Pucku oraz zawieszenie działalności jako burmistrza. To właśnie niesprawowanie władzy okazało się dla niego najbardziej uciążliwe.
Przed świętami Bożego Narodzenia w lokalnym dwutygodniku „Helska Bryza” wystosował do mieszkańców życzenia: „Dwa poprzednie miesiące to koszmar, o którym chciałbym zapomnieć jak najszybciej. (…) Czekam, kiedy cała Polska dowie się, że burmistrz Helu jest osobą niewinną i zostaną przywrócone mi cześć, szacunek i dobre imię”.
Pamiętajcie o mnie
Jednak wielu mieszkańców jest zbulwersowanych tym, że burmistrz na czekaniu nie poprzestał. – Bywał na spotkaniach opłatkowych, gdzie wprost zabiegał o poparcie – twierdzą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta