Na Kaukazie znów polała się krew
Azerbejdżan chce siłą odzyskać Górski Karabach. A zbuntowane gruzińskie republiki Abchazja i Osetia Południowa żądają, by świat uznał ich niepodległość. – Nam też wolno – krzyczą
Separatystyczne regiony na Kaukazie tylko czekały, aż Kosowo ogłosi niepodległość. Na krwawy rozwój wydarzeń nie trzeba było długo czekać. W Górskim Karabachu, który formalnie należy do Azerbejdżanu, ale jest kontrolowany przez ormiańskich separatystów, we wtorek zginęło 16 osób. To była regularna bitwa między Azerami i Ormianami. Największa od początku lat 90., gdy Górski Karabach postanowił oderwać się od Baku. Według analityków jeszcze nigdy od tamtej pory Azerbejdżan i Armenia nie były tak bliskie wznowienia regularnych działań wojennych.
Oba kraje natychmiast zaczęły się oskarżać o celowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta