Miasto bez celu oblężone
Klaps za klapsem słychać od połowy kwietnia w Warszawie. Ekipy mijają się na planach. Wygląda na to, że tak będzie aż do jesieni. Tymczasem miejscy urzędnicy wciąż nie mają pomysłu, jak wykorzystać obecność tylu kamer w stolicy, choćby dla promocji miasta
Boom nastąpił pod koniec kwietnia, kiedy filmowcy, wstrzymywani przez niesprzyjającą przedwiosenną aurę, wyszli w plener. Także na warszawskie ulice. Nie licząc ekip współczesnych seriali (m.in. regularnie wracających na stołeczny plan „Kryminalnych”), jednocześnie powstawały zdjęcia pięciu dużych filmowych produkcji.
Powrót do przeszłości
W pierwsze gorące sobotnie popołudnie tej wiosny, w ostatni weekend kwietnia, przypadkowi przechodnie przecierali oczy ze zdumienia, patrząc na gaworzących ze sobą milicjantów i gestapowców. Do tego historycznego przekłamania doszło na Krakowskim Przedmieściu. W czasie przerwy w zdjęciach statyści z finiszującego w Warszawie filmu „Popiełuszko” w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta