Równowaga oparta na sile
Partnerstwo z Zachodem jest możliwe i pożądane -- twierdzą moskiewscy politycy -- ale pod warunkiem, że uwzględnione zostaną rosyjskie interesy narodowe. Te zaś formułowane są już bez ogródek i dyplomatycznych uników, na granicy ultimatum.
Równowaga oparta na sile
Sławomir Popowski
"Stany Zjednoczone i Sojusz Północnoatlantycki systematycznie wzmacniają swój potencjał militarny. Możemy się temu przeciwstawić tylko wówczas, kiedy utworzymy wspólny system obronny krajów WNP. Działając w pojedynkę, ani jedno państwo członkowskie Wspólnoty nie będzie w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwa" -- przekonywał Borys Jelcyn przywódców WNP podczas niedawnego szczytu w Moskwie.
Kiedy kilka miesięcy temu rosyjski prezydent po raz pierwszy zagroził, że w przypadku rozszerzenia NATO na wschód Rosja utworzy antynatowski sojusz militarny, złożony z byłych republik radzieckich -- na Zachodzie przyjęto to jako rodzaj szantażu politycznego. Teraz okazuje się, że wcale nie chodziło o szantaż, ale o świadomy wybór rosyjskiej polityki zagranicznej -- niezależny od ewentualnej decyzji NATO. Oznacza to pożegnanie z koncepcją "partnerstwa strategicznego", która -- przynajmniej w pierwszym okresie po upadku ZSRR -- stanowiła fundament moskiewskiej dyplomacji. Korekta jest tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta