Dyktatorzy (mody) na łopatkach
Dyktatorzy (mody) na łopatkach
Latami podtrzymywany był mit o Paryżu jako stolicy światowej mody, dyktującej w co i jak się ludzie powinni ubierać. Wczoraj prysł on jednak pod ciężarem tekstylnej statystyki. Jak podały bowiem agencje, rok ubiegły zapisał się we Francji tylko 2-proc. wzrostem eksportu artykułów damskiej mody, przy równoczesnym 9, 2-proc. wzroście jej importu. W tej prestiżowej dla Francji dziedzinie eksport osiągnął w ubiegłym roku wartość 10, 5 mld franków, podczas gdy import -- 10, 9 mld franków, co oznacza, że Francuzki są dzisiaj częściej ubierane przez zagranicę niż cudzoziemki przez Francuzów. Okazuje się, że wcześniej czy później nadchodzi kres każdej dyktatury -- nawet w dziedzinie mody.
K. B.