Spełniony sen średniaków
Już nie mieszkanie, ale willa lub apartament. Nie jakikolwiek samochód, lecz Audi A4. Nie zwykły rower dla dziecka, ale markowy góral. Jesteśmy coraz bogatsi. Na naszych oczach rodzi się nadwiślański odpowiednik american dream
Tak szczęśliwi nie byliśmy od 20 lat. W grudniu 2007 roku w badaniach CBOS satysfakcję z życia zadeklarowało 36 proc. Polaków. Jeszcze 20 lat temu szczęśliwych było o połowę mniej. Teraz powody do zadowolenia (poza oczywistymi – dziećmi i rodziną) dają także praca i warunki materialne. Cztery piąte Polaków cieszy się z miejsca, w którym mieszka, prawie 60 proc. z przebiegu kariery zawodowej, a blisko 50 proc. z mieszkania i jego wyposażenia. Coś się zmieniło. Można powiedzieć: cieszymy się, bo mamy czym.
Profesora Henryka Domańskiego, dyrektora Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, autora książki „Polska klasa średnia”, dziennikarze od lat mniej więcej raz na pół roku pytają: Czy już mamy w Polsce klasę średnią? Odpowiedź niezmiennie brzmi: Nie. Bo w niespełna 20 lat nie da się nadrobić dystansu dzielącego nas od bogatych społeczeństw Zachodu. – Trudno uchwycić moment, kiedy ta klasa już jest. Niewątpliwie jednak można powiedzieć, że się kształtuje. Taka jest logika społeczeństwa rynkowego – mówi profesor.
Zarys kształtu jest już wyraźny: ludzie jeżdżą coraz lepszymi samochodami. Budują domy. I choć nierzadko brzydkie architektonicznie, ciasno upchnięte na strzeżonych osiedlach, postęp jest widoczny.
Piotr, 36-letni informatyk, pracuje w znanej firmie telefonii komórkowej. Rok temu wyprowadził się z rodziną pod Warszawę. Na kilku hektarach ma las, staw i wygodny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta