Francuz w drodze do Moskwy wstąpił do nas
Luc Communod, 50-letni obieżyświat, który przemierza kulę ziemską na rowerze. Tym razem na jego trasie – zupełnie przypadkowo – znalazła się Warszawa.
– W drodze do Moskwy przez Polskę w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego zepsuł mi się rower, więc szukałem miejsca, w którym będę mógł go naprawić – mówi Francuz Luc Communod, pracownik szkolnej administracji w Dijon.I tak w środę trafił do Warszawy. – Na ulicach ludzie mnie pozdrawiali, machali do mnie, to wspaniałe uczucie – opowiada.
Właśnie na ulicy spotkał warszawiaka Alberta Niedzielskiego, który postanowił mu pomóc. Na kilka dni dał mu dach nad głową i zamówił zepsutą część. – Jutro rower powinien być już naprawiony i Luc wyrusza w dalszą trasę – mówi Albert.
Francuz od ćwierć wieku co sześć lat udaje się w samotną podróż po świecie. Najpierw wybrał się do Afryki, później była Azja, a na 47. urodziny wycieczka wzdłuż 47 równoleżnika. Od kwietnia zwiedza Europę. Codziennie przemierza 100 – 150 km. Zanim wyruszył w dalszą drogę, odwiedził redakcję „ŻW”. – Chciałem przedstawić się warszawiakom – tłumaczy.