Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chroniczni poszukiwacze doznań

17 maja 2008 | Życie Warszawy | Maciej Miłosz
Polska drużyna stanęła do wyścigów na Stanley Riderach ze Słowakami i wygrała. W teamie naszych przeciwników był  m.in. Laco Durkovic, reporter telewizji JOJ
źródło: Życie Warszawy
Polska drużyna stanęła do wyścigów na Stanley Riderach ze Słowakami i wygrała. W teamie naszych przeciwników był m.in. Laco Durkovic, reporter telewizji JOJ
Choć poziom rzeki nie był wysoki, emocje podczas raftingu sięgnęły zenitu. Niestety, na ostatnim zakolu tratwa Słowaków o dwa machnięcia wiosłem wyprzedziła śmiałków z Polski (na zdjęciu)
źródło: Życie Warszawy
Choć poziom rzeki nie był wysoki, emocje podczas raftingu sięgnęły zenitu. Niestety, na ostatnim zakolu tratwa Słowaków o dwa machnięcia wiosłem wyprzedziła śmiałków z Polski (na zdjęciu)
Finaliści pierwszej edycji Traveler Adventure Team: Monika Bąk (z prawej), Kasia Porębska i Jarosław Gawrysiak (w okularach na głowie)
źródło: Życie Warszawy
Finaliści pierwszej edycji Traveler Adventure Team: Monika Bąk (z prawej), Kasia Porębska i Jarosław Gawrysiak (w okularach na głowie)
Jeśli chodzi o talenty łucznicze, Robin Hooda najbardziej przypominał Gawrysiak (na drugim planie). Tuż za nim w klasyfikacji znalazła się Monika Bąk
źródło: Życie Warszawy
Jeśli chodzi o talenty łucznicze, Robin Hooda najbardziej przypominał Gawrysiak (na drugim planie). Tuż za nim w klasyfikacji znalazła się Monika Bąk
W czasie przejścia parku linowego najwięcej trudności sprawiały części ruchome – podwieszane belki czy pętle linowe. Za to wielką atrakcją były kilkudziesięciometrowe przejazdy na zawieszonych między drzewami stalówkach. W trakcie przechodzenia pomiędzy stanowiskami zawodnicy za każdym razem musieli przepinać wąsy uprzęży. Do zjazdu używali specjalnych bloczków. Na zdjęciu Kasia Porębska
źródło: Życie Warszawy
W czasie przejścia parku linowego najwięcej trudności sprawiały części ruchome – podwieszane belki czy pętle linowe. Za to wielką atrakcją były kilkudziesięciometrowe przejazdy na zawieszonych między drzewami stalówkach. W trakcie przechodzenia pomiędzy stanowiskami zawodnicy za każdym razem musieli przepinać wąsy uprzęży. Do zjazdu używali specjalnych bloczków. Na zdjęciu Kasia Porębska

– Masakra, można się poplątać – opowiadała zasapana Kasia Porębska tuż po przejściu parku linowego. W ubiegły weekend na Słowacji zajęła III miejsce w pierwszej edycji Traveler Adventure Team. Przed nią byli Monika Bąk i warszawiak Jarek Gawrysiak.

Pracowałam jako kierownik w biurze i zarabiałam niezłe pieniądze – wspomina Porębska. – Ale to było nudne. Rzuciłam pracę i zostałam przewodnikiem górskim.

Dla niej TAT to tylko rozgrzewka. W ten weekend bierze udział w Ekstremalnym Maratonie Pieszym Kierat 2008. 100 kilometrów przez 30 godzin, 3500 m podejścia. Łatwizna. Jarek Gawrysiak pracy nie rzucił. Na wyprawę swojego życia weźmie długi urlop. Jesienią spróbuje zdobyć mający 6812 m n.p.m. nepalski szczyt Ama Dablam. – Regularnie biegam i chodzę na ściankę – wyjaśnia. Latem temperatura na szczycie to często... -20 stopni Celsjusza.

– Ci ludzie są inni niż ich rodzice. Dla nich stabilizacja nie jest wartością – tłumaczy socjolog z UKSW Marcin Zarzecki. – To jeszcze jeden przejaw konsumpcjonizmu. I nie chodzi mi o kupowanie. Oni chronicznie poszukują doznań. To zupełnie nowy styl życia.

Kolejna edycja TAT rozpocznie się w czerwcu. Szczegóły: www.nationalgeographic.pl

Brak okładki

Wydanie: 8016

Spis treści
Zamów abonament