Kanclerz z ulicy Batorego
Szybko ostudził strajki policjantów i celników. Może być pewien, że jego resortu nie dotknie rekonstrukcja
Osiem lat temu, gdy jakiś polityk używał słowa „kanclerz”, miał na myśli Leszka Millera, który krótko trzymał SLD. Dziś coraz częściej mówi się tak o wicepremierze Grzegorzu Schetynie. Chociaż jego królestwo mieści się na ul. Batorego, a w Kancelarii Premiera nie ma nawet gabinetu.
Przydzielenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Schetynie było pewną niespodzianką dla polityków. Nigdy nie był nawet członkiem Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. A PO w swoich szeregach ma eksszefa tego resortu Marka Biernackiego. Jednak ten nie należy do najbliższego otoczenia Tuska. Za to Schetyna je właśnie wyznacza.
Tym bardziej zaskoczeniem dla kolegów było to, że Schetyna radzi sobie na stanowisku. Przyznają to nawet mniej przychylni mu politycy. – Jak się jest dobrym menedżerem, to można być lepszym ministrem niż ci, którzy przygotowują się do funkcji od dawna – kwituje Józef Oleksy, szef MSWiA w rządzie Millera. – A Schetyna jest dobrym menedżerem.
Ludzie od Buzka i... Oleksego
Schetyna postawił na sprawnych urzędników. Większość z nich pracowała w resorcie lub okolicach za rządów Jerzego Buzka. Do MSWiA wrócił Antoni Podolski,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta