Następca Wysockiego
Entuzjastycznie przyjęto słynną rosyjską grupę alternatywną w warszawskim Palladium. Lider zespołu Sierioża „Sznur” Sznurow opowiada o swoich życiowych, politycznych i artystycznych perypetiach w stylu Wieniczki Jerofiejewa
Ulubioną postacią literacką „Sznura” jest Henryk Chinaski Charlesa Bukowskiego: pijak, kobieciarz, hazardzista.
Sam Sierioża w prywatnym kontakcie jest przesympatycznym i dowcipnym człowiekiem wyznania prawosławnego, co podkreśla krzyż na piersi. Ale do akademii teologicznej poszedł dla towarzystwa, z kolegą, z którym dobrze mu się piło. Po latach przyznaje: – Robiłem wszystko, żeby nic nie robić.
Erotyczny żargon
Dorabiał jako kowal, szklarz, stolarz i stróż. Zaczął śpiewać w 1997 r., gdy wokalista Leningradu przed debiutem opuścił grupę. Dziś w Rosji mówi się o „sznuromanii”, cynicznej postawie Rosjan sprowokowanej gigantycznymi przekrętami władzy w czasach Jelcyna i Putina.
– Powodem założenia zespołu była eschatologiczna euforia – wspomina Sznurow. – Już tłumaczę ten rosyjski paradoks: do ziemi zbliża się meteoryt, a ty się cieszysz. Jesteśmy jedynym zespołem na świecie, na którego występie mogą się poznać i znakomicie bawić ksiądz i prostytutka. Muzyka jest energetyczną mieszanką motywów latynoskich, bałkańskich i miejskiego folku w szybkim rytmie ska. Sznapsbarytonem przypominającym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta