Wszystko to, co jadali najstarsi górale
„Oj, maluśki, maluśki, kieby renkawicka…” – rozpoczynała się stara kolęda z Podhala.
Przypomniała mi się, gdy wziąłem do ręki wydany ponad 20 lat temu mały, mieszczący się w dłoni, tomik z przepisami kuchni góralskiej. Skromny, bo ta kuchnia do bogatych nie należała. Górale jedli wszystko, co rosło, chodziło, skakało czy pływało. A że ziemia była jałowa, a pogoda niesprzyjająca, jadłospisy ograniczone były często do mącznej kluski lub bryjki, kwaśnicy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta