Macie prawdziwe cztery pory roku
Michael Moran, australijski pisarz i podróżnik mieszkający w Polsce
Rz: W prestiżowym brytyjskim wydawnictwie Granta ukazała się niedawno pańska książka o Polsce. By napisać „A Country In the Moon” przejechał pan nasz kraj wzdłuż i wszerz, pokonując 70 tys. km. Co najbardziej zaskoczyło pana w polskim krajobrazie?
Michael Moran: Jest zróżnicowany, a przy tym pełen spokoju. Nie ma w nim dramatyzmu charakterystycznego dla mojej rodzinnej Australii. Przede wszystkim urzekły mnie wasze puszcze, pełne pomnikowych starych drzew. W Anglii, gdzie mieszkałem przez długi czas, wykarczowano znaczne połacie lasów. Stało się to jeszcze w XVIII wieku. Drewna potrzebowano do budowy okrętów. Dlatego kontakt ze wspaniałą przyrodą Polski był dla mnie silnym przeżyciem.
Może to się panu wydać dziwne, ale mam wrażenie, że w Polsce liście na drzewach poruszają się w szczególny sposób. Przywodzą na myśl obrazy impresjonistów i sceny z filmów Andrieja Tarkowskiego. To bardzo poetyckie.
Niestety, nie wszyscy doceniamy własne lasy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta