Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niedocenieni bohaterowie

01 sierpnia 2008 | Życie Warszawy | Maciej Miłosz
Szacuje się, że w czasie powstania życie straciło od 100 do 150 tysięcy cywilów
źródło: Archiwum
Szacuje się, że w czasie powstania życie straciło od 100 do 150 tysięcy cywilów

Z Pawłem Wieczorkiewiczem rozmawiają Piotr Szymaniak i Maciej Miłosz Nawet męstwo warszawiaków ma swoje granice. Pod koniec Powstania Warszawskiego cywile czasem powstańców przeklinali.

Spójrzmy na Powstanie Warszawskie z perspektywy cywilów. Jest koniec lipca. Radziecka ofensywa jest już blisko. Czy wie to tylko dowództwo Armii Krajowej, czy mieszkańcy Warszawy również?

Paweł Wieczorkiewicz: To było widać i słychać. Zbliżanie się frontu dostrzegał każdy cywil. Przez miasto przejeżdżają rozbite niemieckie jednostki, tabory z rannymi, wszystkie jednostki przemieszane. Zresztą przy dobrej pogodzie huk dział słychać z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Poza tym prawie wszyscy mieszkańcy stolicy słuchali Radia Londyn. Tam informacje podawane były na bieżąco. Ostatecznej ucieczki Niemców spodziewano się z dnia na dzień.

Czyli warszawiacy wręcz rwali się do walki.

Jasne. Choć trzeba pamiętać, że wtedy stolica była przystanią dla bardzo wielu osób, które uciekały przed frontem. Termin „warszawiacy“ jest więc umowny. Dla tych ludzi była to jakaś możliwość odpłacenia Niemcom za pięć lat poniewierki. Powiedzmy sobie jedną rzecz: okupacja w Warszawie wyglądała zupełnie inaczej niż np. w Krakowie czy Poznaniu. W Krakowie rzeczą normalną było, że ktoś w kawiarni siedział z niemieckim oficerem. W stolicy coś takiego było nie do pomyślenia. Terror był widoczny i odczuwalny na każdym kroku. To Warszawa była centrum walki zbrojnej Polaków.

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8080

Spis treści

Po godzinach

1944 - przed nami
1956 – Wolność i miłość ***
50. urodziny na scenie
Artyści lubią zabytkowe kościoły
Bard, który ma słabość do ballad
Batman znów powraca
Bez tańca nie ma rytmu
Cieszmy się spotkaniem z bohaterami
Czas wolny
Czeski szturm: z piosenką na Polskę!
Dla metalowego zespołu, od którego się wszystko zaczęło
Dziewczyny na parkiet
Dziwny rock Cynic
Ekstra
Funk pozamiata na dziedzińcu
Głos jak laser
Historia bez kurzu
Historia drewnianego chłopczyka
Humor leczniczy
Imprezy
Indiana Jones odwiedza Klocki-Zdrój
Interaktywny świat zwierząt
Islandzki koktajl
Jak pogoda, to do parku
Kalendarium
Kino parkuje obok piaskownicy
Komeda w nowej wersji
Kontrabas z Kalifornii
Letni mikrokosmos podwórkowy
Letni wieczór przed ekranem
Mieszając składniki najwyższej jakości
Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka
My cichociemni. Głosy żyjących ***
Mów mi Dave ***
Na ekranie Iluzjonu
Następca festiwalu z Jarocina
Nie tylko wizja lokalna
Niepoważna biżuteria wymyślona z humorem
Nowy zespół Tytusa
Nuta niezależnych
Obiad wśród szumiących drzew
Ogień na kopcu przez 63 dni
Piosenki z mocnym tekstem
Pokaz na dziedzińcu muzeum
Polecamy w galeriach i muzeach
Polscy pogromcy smoków
Pożegnanie z życiem
Romantycznie i z humorem
Romantycznie z mumią
Rowerzyści na barykadach
Rzeka biało-czerwona
W poszukiwaniu teatralnych wrażeń
Wakacyjne podglądanie
Walki na prawym brzegu
Warszawskie ogródki
Wojenne dzieci i Pani Schronowa
Wokal uniwersalny
Wszyscy jesteśmy Hamletami
Wszystko, czego nam latem potrzeba, to kolejna rewolucja
Włoski smak na Białołęce
Z miasta bez miłości
Z myślą o emerytach
Z pięciolinią w tle
Z wizytą u zwierząt
Zagrają
Śpiewajmy powstańcze piosenki
Zamów abonament