Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mówili, że nic ze mnie nie będzie

01 sierpnia 2008 | Magazyn tv | Roman Rogowiecki
źródło: AP
Michael Caine
źródło: AP
Michael Caine

Z Michaelem Caine’m rozmawia Roman Rogowiecki

Rz: Ostatnio często gra pan mentorów. Czy uważa się pan za kogoś takiego w świecie filmowym?

Nie, ja w ogóle mało obracam się w środowisku filmowym. Nie spotykam się z aktorami i to nie dlatego, że ich nie lubię. Po prostu mieszkam w Surrey, gdzie nie ma ich zbyt wielu. Nie mam też siebie za kogoś specjalnego. Spokojnie sobie mieszkam. Mam natomiast gazetowy image, który mi się podoba, więc wmawiam sobie, że to właśnie ja. Moja żona mówi wtedy, że jestem w błędzie. A ja ją przekonuję, że w gazecie piszą, że jestem ikoną. Ona na to: – Dobrze, wynieś śmieci. Tak wygląda moje życie, całkiem zwyczajnie.

Wszystko wskazuje na to, że nadal lubi pan grać w filmach, szczególnie u Christophera Nolana...

Ja chyba nigdy nie wydoroślałem. W moim odczuciu mam 38 lat, ale pan oczywiście tego nie dostrzega. Jestem w luksusowej i bardzo szczęśliwej pozycji, że pracuję tylko wtedy, kiedy naprawdę chcę. Nie lubię rano wstawać, uczyć się na pamięć stron dialogu. Tak naprawdę jestem już na emeryturze. Biorę się do roboty tylko wtedy, gdy pojawia się propozycja nie do odrzucenia.

Kiedy zadzwonił Chris Nolan, nie mogłem mu odmówić. Zrobiłem z nim następną część „Batmana” – „Mrocznego rycerza”, bo to chyba najlepszy reżyser, z jakim kiedykolwiek pracowałem. Jest fantastyczny. A ja muszę mieć obsesję na punkcie tego, co mi ktoś zaoferuje. Nie pracuję, żeby pracować czy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8080

Spis treści

Po godzinach

1944 - przed nami
1956 – Wolność i miłość ***
50. urodziny na scenie
Artyści lubią zabytkowe kościoły
Bard, który ma słabość do ballad
Batman znów powraca
Bez tańca nie ma rytmu
Cieszmy się spotkaniem z bohaterami
Czas wolny
Czeski szturm: z piosenką na Polskę!
Dla metalowego zespołu, od którego się wszystko zaczęło
Dziewczyny na parkiet
Dziwny rock Cynic
Ekstra
Funk pozamiata na dziedzińcu
Głos jak laser
Historia bez kurzu
Historia drewnianego chłopczyka
Humor leczniczy
Imprezy
Indiana Jones odwiedza Klocki-Zdrój
Interaktywny świat zwierząt
Islandzki koktajl
Jak pogoda, to do parku
Kalendarium
Kino parkuje obok piaskownicy
Komeda w nowej wersji
Kontrabas z Kalifornii
Letni mikrokosmos podwórkowy
Letni wieczór przed ekranem
Mieszając składniki najwyższej jakości
Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka
My cichociemni. Głosy żyjących ***
Mów mi Dave ***
Na ekranie Iluzjonu
Następca festiwalu z Jarocina
Nie tylko wizja lokalna
Niepoważna biżuteria wymyślona z humorem
Nowy zespół Tytusa
Nuta niezależnych
Obiad wśród szumiących drzew
Ogień na kopcu przez 63 dni
Piosenki z mocnym tekstem
Pokaz na dziedzińcu muzeum
Polecamy w galeriach i muzeach
Polscy pogromcy smoków
Pożegnanie z życiem
Romantycznie i z humorem
Romantycznie z mumią
Rowerzyści na barykadach
Rzeka biało-czerwona
W poszukiwaniu teatralnych wrażeń
Wakacyjne podglądanie
Walki na prawym brzegu
Warszawskie ogródki
Wojenne dzieci i Pani Schronowa
Wokal uniwersalny
Wszyscy jesteśmy Hamletami
Wszystko, czego nam latem potrzeba, to kolejna rewolucja
Włoski smak na Białołęce
Z miasta bez miłości
Z myślą o emerytach
Z pięciolinią w tle
Z wizytą u zwierząt
Zagrają
Śpiewajmy powstańcze piosenki
Zamów abonament