Polskie głosy też się liczą
Publiczność lubi plebiscyty, a artyści muszą się liczyć z ich wynikami. Na tegorocznej liście po raz pierwszy od lat są polskie nazwiska: Piotr Beczała i Mariusz Kwiecień
Ranking austriackiego wydawnictwa „Festspiele” jest publikowany co roku z okazji europejskiego lata festiwalowego. To dobry czas na podsumowanie minionego sezonu. Typują krytycy, menedżerowie, a więc fachowcy z branży. Obecny ma szczególny charakter, bo „Festspiele” świętuje 25-letnią obecność na rynku wydawniczym, a także swą aktywność w promocji artystów. Oni sami z rezerwą podchodzą do takich pomysłów. – Nie zastanawiam się, od kogo jestem lepszy, a kto mnie wyprzedził – powiedział mi w Salzburgu Piotr Beczała. – Dla mnie ważne jest, bym dalej się rozwijał i aby pomogły mi w tym propozycje kolejnych ról.
Czy zatem rankingi potrzebne są jedynie publiczności?
W świecie zalewającym nas potokiem informacji pojawiają się w każdej sferze życia. Wprowadzają porządek, nawet w dziedzinach tak niewymiernych jak śpiew. Widownia ma dzięki nim nadzieję, że wie, kto jest najlepszy. Ale i artysta korzysta z dobrej pozycji na liście – wzmacnia się jego wartość rynkowa. Może zatem żądać większych honorariów, liczyć na bardziej atrakcyjne kontrakty.
W dobrym towarzystwie
Poza tym obecność w elicie daje satysfakcję. Dziesiątego na liście najlepszych śpiewaków Piotra Beczałę wyprzedziło pięciu tenorów. To...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta