Jak zostać pomnikiem?
Piotr Semka - Bycie rzeczywistym bohaterem to za mało, by dziś być fetowanym jako solidarnościowy bohater. Trzeba było wiedzieć, po której stronie stanąć po rozpadzie wielkiej „Solidarności”. I broń Boże, nie zaglądać do teczek – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Histeria wokół Lecha Wałęsy rozkręca się w najlepsze. Przez cały miniony weekend media pasjonowały się faktem, że historycznego przywódcy „Solidarności” nie było na uroczystościach Sierpnia. Zapomniano tylko dodać, że Wałęsa wcześniej sam oświadczył, że nie ma ochoty świętować z ludźmi, którzy chcą ukraść zwycięstwo. Co ciekawe, nikt nie pociągnął tej tezy. Co to znaczy ukraść zwycięstwo? Komu ukraść? Wałęsie? Czy znaczy to zatem, że zwycięstwo w Sierpniu ,80 jest własnością Wałęsy i tylko on ma do niego prawo? A może złodzieje zwycięstwa sami pozorowali walkę z komuną? Czy Lech Kaczyński albo Andrzej i Joanna Gwiazdowie nie uczestniczyli w strajkach? Byli tchórzami?
Nikogo z reporterów nie zainteresowało na przykład, czy na uroczystości 31 sierpnia zaproszono ówczesnego wiceszefa Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego Andrzeja Kołodzieja. Do lidera strajku w gdyńskiej Stoczni imienia Komuny Paryskiej żadne zaproszenie nie dotarło. Czy Kołodziej nie był zatem bohaterem Sierpnia? Był, ale dziś jest osobą prywatną, zapomnianą przez dziennikarzy.
Może więc jest tak, że to dziś trzeba być znanym, aby zostać uznanym za bohatera sprzed lat. Egzaltowana kampania obrony Wałęsy i lekceważenie innych ludzi Sierpnia skłania do postawienia pytania: co trzeba zrobić, aby być żywym pomnikiem?
Patent na kult
Józef Pinior, były działacz podziemia, a dziś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta