Kompleks Rosji
Nie sposób wyobrazić sobie takiej Rosji, na której istnienie wielu Polaków łaskawie wyraziłoby zgodę
Na wstępie powiedzmy jasno: Polska ma realne powody, by w przyszłości nie wykluczać powrotu rosyjskiego zagrożenia. W jej interesie leży więc umacnianie niepodległości państw poradzieckich. Wciąganie ich w struktury zachodnie. Zmniejszanie uzależnienia od rosyjskich surowców energetycznych.
Owocuje to realnym konfliktem interesów między Warszawą a Moskwą. Jest to sytuacja przykra, ale normalna. Nie jest natomiast normalny związany z tą sytuacją stan polskich umysłów i emocji emanujący z medialnych komentarzy i publicystyki. Stan, który określić można jako chorobliwy. I będzie to najłagodniejsze z możliwych określeń.
Podwójna moralność
Jednym z podstawowych elementów polskiego myślenia o Rosji jest hipokryzja.
Powtórzmy – leży w naszym interesie utrwalanie niepodległości państw, które oddzieliły się od Rosji. Ta ogólna zasada dotyczy też konfliktu osetyńskiego. I choć można stawiać pytania o to, czy nasze zaangażowanie w tak odległym obszarze jest na miarę naszych środków i możliwości, to zarazem jest oczywiste, że w tym konflikcie polski interes narodowy leży po stronie gruzińskiej.
Tylko, że większość z nas nie ogranicza się do tej realistycznej konstatacji. Uderza stopień arogancji, z jaką, dyskutując o owym konflikcie, pomijamy najbardziej podstawowy związany z nim fakt. A mianowicie to, że Gruzja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta