Globalizacja solidarności
Bez prawdy nie ma solidarności, chyba że będzie to solidarność między tymi, którzy mają władzę
Czego może nas jeszcze nauczyć to, co wydarzyło się w Polsce w Gdańsku w sierpniu 1980 r.? Wartości uniwersalne, którymi żywi się historia ludzkości, istnieją zawsze i wszędzie. Ale są takie czasy, gdy pewne wartości stają się dla nas szczególnie wyraźne. Wychodzą poza sferę intelektualnej abstrakcji, konkretyzując się w życiu jakiegoś narodu.
Bodaj Max Scheler powiedział, że wartości nie są tylko – jak twierdził marksizm – nadbudową ekonomii. Wartości istnieją – mówi Scheler – ale są słabe, nie mają mocy sprawczej. Są podziwiane, lecz nie napełniają brzucha. Ale zdarzają się takie czasy, kiedy wkraczają do historii. Nagle i niespodziewanie nabierają siły wypływającej z nieodpartego dążenia, niezbędnego do życia bardziej niż chleb. Zdarza się czasem, że palec boży wkracza do historii i radykalnie zmienia wszystkie kryteria, według których ją oceniamy. Wtedy historia staje się doświadczeniem wyzwolenia. Tak właśnie stało się tu: w Gdańsku, a potem w Warszawie, we Wrocławiu, w Krakowie i Lublinie, od Bałtyku aż po Podhale.
Walka o prawdę zamiast władzy
W czasach przygnębienia, gdy władza dominuje w historii – władza przemocy czy władza pieniądza – istnieje silna pokusa, by się poddać. Pojawia się wtedy pytanie: „co to jest prawda?”. Czy istnieje prawda stojąca ponad prawdą władzy? Czy dla tej prawdy warto znosić upokorzenia i cierpieć?W latach, gdy powstawały zalążki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta